Dokładny przepis i zdjęcia na jej stronce o tu >KLIK< a u mnie tylko fotki z moich wyczynów - chociaż nie wszystkie :)
Główne bohaterki :) |
250g mąki + 2 łyżki mąki ziemniaczanej |
3/4 szkl. cukru |
4 jajka |
1/2 szkl. oleju |
* 1 łyżeczka cukru waniliowego
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
1. Wybijamy żółtka do miski i miksujemy razem z cukrem i cukrem waniliowym.
2. Jak zbieleją dodajemy olej a następnie mąka pszenna oraz ziemniaczana + proszek do pieczenia. Wychodzi bardzo gęste (wiórowate) ciasto.
3. W osobnej misce miksujemy na sztywno ze szczyptą soli białka i dodajemy do ciasta.
Wszystko miksujemy chwilkę na jednolitą masę (ciasto nadal jest dosyć gęste) i wykładamy do formy. Ja miałam małą tortownicę.
4. Pieczemy w 180 st.C 40 - 45 min. Warto sprawdzić niezawodnym patyczkiem czy wystarczy mu czasu w piekarniku :)
Poniżej fotki jak wyglądało u mnie przed pieczeniem i po :)
Pięknie wyrosło :)
Niestety owoców dałam za mało :(
następnym razem się poprawię i wrzucę więcej owoców ;)
Resztę truskawek zatopiłam w galaretce :)
pozdrawiam i zapraszam do Pauliny, gdzie jest mnóstwo dobrych przepisów :)
Takie coś to bym z chęcią skosztował :)
OdpowiedzUsuńSzary Burku, trochę daleko do Ciebie ;) i ciasto nie pierwszej świeżości dotarłoby ;-D
Usuńps. bezsenne noce Cię dopadły?? ;-P
NO NO NO mniam mniam mniam,,,,z chęcią też bym zjadła takie cacunio!!!:))
OdpowiedzUsuńCiebie Kati to zapraszam na najnowszy wpis ;-D
Usuń