NAJLEPSI Obserwatorzy :)

Witaj,
Załóż konto Inteligo z mojego polecenia,
a zyskasz możliwość otrzymania premii pieniężnej
w wysokości 100 zł.

Pamiętaj, aby we wniosku o konto w polu
"Kod promocyjny" podać mój numer telefonu: 608806730

Otwórz konto Inteligo

Sprawdź szczegóły na maminteligo.pl

Regulamin Programu Mam Inteligo

Pozdrawiam
dyziocha

.

.

niedziela, 13 grudnia 2015

Kuchennie, czyli chochlą po łapkach cz. 30 - ciasteczka kruche Moniki K.

Ciasteczek spróbowałam na "przed - Andrzejkach" :). Przepyszne były. Monika zrobiła z różnymi dodatkami. Ja akurat posiadałam orzechy, kawałek czekolady, wiórki kokosowe i sezam. "Zarobiłam" ciasto, ale nie obyło się bez "wpadki". Nie doczytawszy wrzuciłam produkty do miski. Jak się doczytałam to trzeba było zrobić tak:
  • 1 szklanka cukru
  • 0,5 kg mąki
  • 0,30 dkg margaryny w temp pokojowej
  • 5 jajek
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • cukier lub olejek waniliowy
  • bakalie, czekolada, sezam, wiórki i co tam chcecie :)
Ucieramy margarynę z cukrem, cukrem waniliowym stopniowo dodając jajka a następnie mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Dodajemy dodatki. Wyrabiamy do połączenia składników - nie za długo. Ciasto jest dość "tępe", szprycujemy na blachę lub formujemy kuleczki, które lekko spłaszczamy.
Pieczemy ok. 30 min w temp 180 - 200 st. C.
ps. tak jak pisałam wrzuciłam produkty do miski a nie jak w przepisie najpierw margaryna z cukrem itd., ale wymieszałam i też wyszły dobre :)

czwartek, 10 grudnia 2015

Moje małe DIY 11


Wzięło mnie na robótki :)

1. Świeczka zdobiona "na łyżeczkę".

2. Magnesy - został jeden wąsacz reszta poszła jako dodatek do nagród w konkursach w czasie zabawy andrzejkowej :)
3. cottonka zwana "mocherką" na tą chwilę jedna ale w planach jest więcej :0
4. Wieszaki do przedpokoju.
5. Skrzynia na przetwory "pod ręką" pod stół kuchenny.
6. "Półka" na przydasie a przy okazji wykorzystanie rury CO :) 
7. no i początek świątecznego strojenia :) choinka "ptaszyńska" :)
i przy okazji widać przeciwległą ściankę skrzynki :)

To na tą chwilę prawie wszystko a jeszcze szyszkowe aniołki, ale one nie dokończone :)

piątek, 13 listopada 2015

Moje małe DIY 10



A tak to się zaczęło :) Na prośbę Marty przemalowałam jej kuferek.
Na początku wyglądał po przetarciu tak jak poniżej i miał być ozdobiony serwetką z różą i Panią :)
Pomalowałam na szaro kuferek.
Pomalowałam spękaczem, białą farbą kupiłam i nakleiłam serwetkę.
Ozdobiłam stemplem rowerowym i koronką.
Koronka w końcowym efekcie pojawiła się i z tyłu kuferka.
W środku złamaną bielą pomalowałam i przemazałam szarością 
 Wciągnęło mnie to przeróbkowo :)

piątek, 23 października 2015

Moje małe DIY 9

Mój czas ostatnio pochłaniają robótki zdobnicze zwane dequpage'm, transferowaniem napisów i takie tam :) :)
Przede mną ozdobienie skrzyneczki- kuferka dla M. i ozdobienie swojej skrzyneczki, która czeka już chyba z rok :) A czeka, bo coraz piękniejsze serwetki widzę :) Część trudno u nas dostępna albo ceny ciut wygórowane :(
Oprócz robótek mam też czas na inne bardziej przyziemne rzeczy :)

wtorek, 22 września 2015

Z pamiętnika OGRODNICZKI cz. 17

Lato minęło szybko i ciepło. Dla mnie zdecydowanie za szybko a dla moich pomidorsów i roślinek zdecydowanie za ciepło. Werbena cytrynowa nie przetrwała mojego wyjazdu i opieki (z doskoku) mojego brata - temperatury ją wykończyły i nie "odbiła". Zresztą pomidory jako krzaczki też zastałam bez listków za to z pięknymi owocami. Słodkie ziele azteckie cienko wyglądało ale podlewałam i puściło nowe listki  a i zaszczepka się przyjęła i ma się nieźle. Najlepiej chyba przetrwała lobelia to mój ulubiony kwiatek na mój południowy balkon.
Tak pięknie to wyglądało przed upałami. 
Tak wygląda teraz :) 
Koperek ładnie rośnie, cieszy oko :)
tu z 15 września
a tu z 22 września
Kocica na działce leniwie łapie ciepło ostatnich dni lata.

 A na dzisiejsze śniadanie jajecznica z kalafiorem. 
Muszę przyznać, że z brokułem może ładniej wygląda, bo są kolory a ja tu nie miałam nic kolorowego do dodania, ale w smaku lepsza jest ta z kalafiorem.
 
A teraz niech będzie jesień słoneczna w dzień i deszczowa w noc.
tak wyglądał parapet w zeszłym roku
a tak wygląda w tym
Przesyłam JESIENNE SERDECZNOŚCI, cmoczki.

poniedziałek, 14 września 2015

Kuchennie, czyli chochlą po łapkach cz. 29 - papryka w sosie pomidorowym do słoika.

Nie wiem skąd mam ten przepis. Trafiłam na niego wertując podręczny notes. Nie zapisałam wtedy źródła z którego spisałam - trudno. W tym roku zrobiłam kilka przetworów na zimę. Zazwyczaj robię z połowy porcji, bo ma wystarczyć na dwie osoby. 
Natomiast tą paprykę zrobiłam najpierw z połowy, ale po spróbowaniu zrobiłam z kolejnej połowy i nie będę zapierać się, że nie zrobię z kolejnej połowy :)

PAPRYKA W SOSIE POMIDOROWYM 

Składniki:
  • 1 kg papryki
  • 2 duże cebule
  • 1/2 szklanki wody
  • 1/2 szklanki oleju
  • 1/2 szklanki octu 10%
  • 5 łyżeczek cukru
  • 6 łyżek koncentratu pomidorowego
  • 10 ziaren ziela angielskiego
  • 3 - 4 listki laurowe

Wykonanie:
  1. Paprykę pokroić w paski, cebulę w piórka, posolić ( w zapisanym przepisie nie było ile soli więc na "oko" soli) i pozostawić na ok. 8 godzin.
  2. Wodę + ocet + olej + cukier + koncentrat pomidorowy + ziele + liśc laurowy wlewamy/ wkładamy do garnka i dodajemy odciśniętą paprykę z cebulą.
  3. Gotujemy ok. 30 minut, tak aby papryka z cebulą były dostatecznie miękkie ( ja lubię twardszą więc znów według upodobań)
  4. Gorące nakładać do słoików i co najbardziej lubię :) NIE PASTERYZOWAĆ :)  odwrócone pozostawić do ostygnięcia.
Do drugiego podejścia dodałam zasuszoną niedawno ostrą paprykę w ilości mi odpowiadającej ;)

i wszystko :)

SMACZNEGO