NAJLEPSI Obserwatorzy :)

Witaj,
Załóż konto Inteligo z mojego polecenia,
a zyskasz możliwość otrzymania premii pieniężnej
w wysokości 100 zł.

Pamiętaj, aby we wniosku o konto w polu
"Kod promocyjny" podać mój numer telefonu: 608806730

Otwórz konto Inteligo

Sprawdź szczegóły na maminteligo.pl

Regulamin Programu Mam Inteligo

Pozdrawiam
dyziocha

.

.

sobota, 27 października 2012

A co mi tam - chwalę się :)

Wczoraj byłam w Warszawie na rozmowie kwalifikacyjnej. Dojechałam do stolicy wcześniej żeby się nie spóźnić ;) Wyszło tak, że do umówionego spotkania miałam 2 godziny. Więc odwiedziłam pobliskiego Rossmana w celu bardziej grzewczym niż zakupowym. Wyszłam ze sklepu oprócz tego, że "odtajana" to jeszcze z moim nowym zwierzątkiem.





Dzień dobry :)
Jestem Alojzy :)
Gdy nasze spojrzenia się spotkały od razu wiedzieliśmy, ze należymy do siebie i będziemy ze sobą na dobre i na złe ;)
Będę wisiał na szyi dyziochy :) pocieszając ją w jesienne, chmurne dni ...











Alojzy kosztował mnie 14,99 zł. Wisiał tam sam jeden jedyny taki ;)



Zebry i żyrafy to fajne zwierzęta. Zawsze wzbudzały moją sympatię.

niedziela, 21 października 2012

W STARYM KINIE

Przypadkiem trafiłam skacząc po kanałach na film "Czy Lucyna to dziewczyna ?" w Kino Polska.
Kocham te stare komedie. 






Dawno temu jak mieliśmy taki telewizor, w którym oprócz Teatru Młodego Widza
lubiłam oglądać filmy emitowane W Starym Kinie.
Jakież to było aktorstwo, jaki kunszt przy mniej zaawansowanej technice filmowania. Ten efekt migającego ekranu, ehhh klimat. A AMANCI z tamtych lat :) Eugeniusz Bodo, Adolf Dymsza, Aleksander Żabczyński ... Kobiet - Jadwiga SmosarskaHanka Ordonówna, Tola Mankiewiczówna, z których emanował seksapil a nie seks, wytworne i wzbudzające sympatię  ... Zła bym była, oj bardzo zła, gdyby komuś przyszło do głowy "unowocześnić" te filmy poprzez ich koloryzację, tak jak to zrobiono z I częścią "Samych swoich" czy "Jak rozpętałem II wojnę światową". Odebrano tym filmom duszę. To tak wg mnie.
Więc obejrzałam, po raz kolejny już Lucynę i poszłam do kuchni obiad szykować. Po jakimś czasie słyszę w telewizji, bo idąc do kuchni nie wyłączyłam telewizora (bura za nie oszczędzanie mi się należy), znaną muzykę filmową ...
Uwielbiam ten fragment filmu "Noce i dnie", nie ja jedyna zresztą. Pan Tolibowskim zbierającym Nenufary i do tego ten walc :) No dobrze a teraz w rytm walca Metrum na 3/4
Obrazek i więcej info na: http://pl.wikipedia.org/wiki/Walc_(muzyka)
tuptam kończyć obiad ;)
Tanecznie żegnam Was :)

niedziela, 14 października 2012

Kuchennie, czyli chochlą po łapkach cz. 5

Dziś na szybciutko, bo czeka mnie przesmażenie worka

|
|
|
|

\/
A wczoraj zrobiłam ciasteczka wg przepisu Pani Ewy Wachowicz, który wypróbował i przekazał mi mój brat :)
Ciasteczka z żurawiną
Składniki:
  • 15 dag masła,
  • jajko,
  • pół szklanki cukru brązowego a jeżeli białego to o wiele mniej,
  • 1/4 szklanki cukru pudru,
  • szklanka mąki,
  • łyżka cukru waniliowego,
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia,
  • szklanka płatków owsianych,
  • pół szklanki żurawiny (suszona),
  • pół szklanki posiekanych orzechów włoskich,
  • 100 g skórki pomarańczowej kandyzowanej
Sposób wykonania:      
Masło miksujemy z cukrem, cukrem pudrem oraz waniliowym, dodajemy jajko oraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz płatkami owsianymi.
Dodajemy żurawinę, orzechy oraz skórkę pomarańczową i mieszamy. 
Z ciasta formujemy małe kulki, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, spłaszczamy dłonią formując ciastka.
Pieczemy 20 minut w 150 stopniach C.
Ja ciut zmodyfikowałam przepis i dodałam mniej cukru, ciut orzechów laskowych rozdrobnionych i pokrojonych śliwek suszonych. 
Po upieczeniu i spróbowaniu doszłam do wniosku, że jeszcze go zmodyfikuję dodając szczyptę soli, jeszcze mniej cukru i więcej żurawiny, śliwek i orzechów i zobaczę czy nie ująć mąki ;-D
Zastanawiam się też nad "przyrumienieniem" płatków na miodzie i zrobienie takich ciastek z pestkami dyni również "przyrumienionymi" w miodzie.
ps. Mam stary piekarnik, bez termoobiegu i spód ciastek po 20 min. miałam rumiany a górę nie i było to moje pierwsze pieczenie tych ciastek, więc nie chciałam ich spalić - postanowiłam przyozdobić je czekoladą. W domu znajdowała się jedynie biała z chrupkami, więc ją roztopiłam, dodałam ciut kakao i się wkurzyłam, bo za ładnie przez te chrupki to mi się jej nie rozprowadziło :)
ps. 2. jeśli nadal tu jesteście to podpowiedzcie.
Nie często piekę ciasta, ciasteczka, ale jak coś robię to nigdy w przepisie nie ma żeby dodać całą kostkę masła czy margaryny. Zostaje mi taki kawałek i nie chciała bym go wyrzucać. O ile z masłem nie ma problemu (zużycie na kanapki itp.) o tyle z margaryną mam problem. Macie jakiś sposób na przechowywanie takich kawałków, żeby nie jełczały??
Może zamrażanie?? Stosowała, któraś z Was taki sposób czy częściej pieczecie i zużywacie kawałki, bo nie sądzę żebyście wyrzucały ...

sobota, 13 października 2012

Moje małe DIY 3 ;)

Podpatrzone gdzieś, ale zrobione własnoręcznie ;)
stary słoik wekowy na sprężynkę, kawałek koronki, świeczkę kupię ( taką grubą i żeby wystawała ciut znad brzegu) klej (taki co po zaschnięciu go nie widać) nożyczki, kawałek sznurka i już :)

DOBREJ  NOCY :)

środa, 10 października 2012

Moje małe DIY 2 ;) i ...

Jakaś wielka przyjaźń między maszyną do szycia a mną zapanowała :)
Moja Mama potrzebuje temblaka na niewładną rękę. Robiąc porządki w szafkach znalazłam bardzo, bardzo duży polarowy szlafrok. Tchnęło "mnię". Niewładna ręka często zimna jest a zima też za pasem więc ...
TADAM 
|
|
|
|
\/


X to miało być ostatnie oczko, ale właścicielka zrezygnowała :)








Dwa rękawy zszyte, przyszyty pasek, klamerka od paska do spodni, oczka metalowe kupione kiedyś :)
i ciepełko w rączkę będzie :)
a poniżej 
|
|
|
|
|
\/
obrońca rodziny mojego brata. Najgroźniejszy z groźnych
Smrolem zwany przeze mnie a powszechnie i urzędowo zwany Kajtkiem :)
i jak tu go nie kochać ?
Wiem, że dla was to tylko pies, zwykły kundelek. Dla nas to psiak, który dostał drugą szansę na życie. Jako dwutygodniowy szczeniak jeździł na przetaczanie krwi, zastrzyki z antybiotyków i przeżył szczęściarz i dlatego też m.in. jest kochany. Dodatkowo wyleczył moje bratanice z lęków przed psami. Starsza mniej się bała natomiast młodsza paniczny lęk przed psami miała. Niestety za sprawą nie żyjącego już mojego psa Napiego, który obszczekiwał ją jak była mała. Tu nasuwa się pytanie na kogo on nie szczekał? ;-D
dobrej nocy i dobrych przyjaciół również tych zwierzęcych ...

sobota, 6 października 2012

Spacer po ...

Dziś zapraszam na spacer po 
w KOZIENICACH :)
W parku ostatnio byłam przed śmiercią Papieża czyli dawno.
Jak wyglądał kiedyś można przeczytać TU
jakość zdjęć telefoniczna
 upsss bardziej kaczki mnie zainteresowały niż most

wśród liści para młoda sesję ślubną robiła
 a mnie nadal kaczuchy przyciągały :)
Panorama nie udana, bo za szybko przesunięte i brakuje fragmentu.


Poniżej widok dla kozieniczan-ek też :) pierwszy mostek łączący dwie części parku.
Kiedyś jedna była do użytku a druga to bagniska były.
 Tu rzeźba Jezusa umieszczona na wysokim drzewie o ściętej koronie.
 Poniżej osuszona część parku nadal w remoncie, ale jakże przejrzysta.
Widok ze starego mostku (stojąc twarzą do urzędu) w prawo 
 w lewo
 naturalnie zrobiona z gałęzi przeszkoda dla wody
nie pamiętam żeby woda w parku była tak czysta :)
Tu mnie prowadziły nogi od początku parku :). Większość mieszkańców Kozienic pewnie swoje wpisy na tym drzewie miała :) Rosło na końcu alejki i nazywane było drzewem miłości :) Kora drzewa porzeźbiona była inicjałami i sercami. Dziś po korze i napisach śladu nie ma :( Ciekawe czy zakochańcy w swej miłości wytrwali ;)
koniec parku a za tym murem jest Stadnina Koni - znana miłośnikom koni, ale o niej może innym razem.
 
 Ciekawie strzyżone drzewko z tyłu urzędu miejskiego
 A to są ...... tak to są liście dębu, ale dąb ...
 ... jest formowany tak jak rosną tuje :) pierwszy raz to zauważyłam, a przecież one nie wyrosły tu w ciągu 5 lat :)
 Na terenie zespołu pałacowo - parkowego w jednym z budynków znajduje się

1782 
Ogromny pożar całkowicie niszczy ponad 200 zabudowań. Architekt Franciszek Placidi opracowuje nowoczesny plan zagospodarowania przestrzennego Kozienic. Buduje pałac w stylu renesansu francuskiego i zakłada park w stylu angielskim.
12 września 1939 Podpalenie przez hitlerowców pałacu królewskiego.  
A tu widok odbudowanego, po spaleniu w czasie II wojny światowej "we współczesnym" stylu pałacyku.
 Ilekroć robię zdjęcia w tym miejscu zawsze jest ładne niebo :) a może po prostu ono ładnie wychodzi :)

Groby, stare groby.
 Ku czci poległych żołnierzy
Roślinki posadzone w kształcie serc, bo są po obydwu stronach płyty
 No to tyle ze spaceru w tym pięknym, słonecznym, jesiennym dniu :)