No tak, jeszcze kilka wpisów i na blogu będzie przewaga wpisów kulinarnych :) Mi to nie przeszkadza a Wam??
W sobotę, niemal niespodziewanie odwiedziła mnie Anna W. W momencie kiedy zadzwoniła, dopieszczałam ciasto na chleb a wzięło mnie na piecznie, ponieważ przeglądając necik trafiłam TU i przeczytawszy skład stwierdziłam, że:
W sobotę, niemal niespodziewanie odwiedziła mnie Anna W. W momencie kiedy zadzwoniła, dopieszczałam ciasto na chleb a wzięło mnie na piecznie, ponieważ przeglądając necik trafiłam TU i przeczytawszy skład stwierdziłam, że:
- mam drożdże ze świąt - szkoda wyrzucić
- mam mleko - szkoda wylać
- i całą resztę też mam :)
Więc wzięłam się za odmierzanie i grzanie. Jedynie te jajka nie dawały mi spokoju. Trochę mi nie pasowały i jakiś "chochoł" (nie będę pisać, że ten z kopytami) mnie podkusił i zmieniłam skład :)
Podam jak jest w przepisie oryginalnym i w nawiasie co ja zmieniłam:
- 400 ml ciepłego mleka
- łyżeczka soli (dałam 1,5)
- łyżka cukru
- 10 dkg drożdży
- 2 jajka (nie dodałam)
- 40 dkg mąki (ja użyłam pszennej, żytniej chlebowej i pszennej chlebowej)
- białko do posmarowania po wierzchu (ja użyłam wody)
- (dodałam jeszcze ziarenka siemienia lnianego i po wierzchu posypałam makiem)
Podgrzane mleko do temp. ok 40st. C wymieszałam z solą, cukrem, drożdżami i mąką w ilości podanej wyżej. Odstawiłam na godzinę do wyrośnięcia i wybąbelkowania . Po tym czasie wyłożyłam ciasto na stolnicę posypaną mąką a ponieważ moje było za rzadkie do pieczenia na blasze to podsypywałam i podsypywałam na zmianę tymi mąkami aż było w miarę stabilne tzn. trzymało kształt bochenka. Miałam swojego "przeszkadzacza" i niestety jeszcze ciut za mało tej mąki podsypałam. Blachę wyłożyłam papierem do pieczenia podsypałam mąką i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 220st. C. Piekłam 15 w tej temperaturze a następnie obniżyłam ją przykręcając kurek od gazu na 200st. C i jeszcze ok. 40 - 50 minut piekłam. Ostrożnie (bardzo gorący) wyjęłam, zastukałam w spód, usłyszałam głuchy odgłos i zakończyłam pieczenie :) Położyłam na keksówkę, bo kratki nie posiadam, do ostygnięcia i poszłam z Anną W do Stokrotki.
Troszkę mi się rozpłynął, ale wielkość kanapek była akuratna na spotkanie z Anną W. i Jej Stokrotkowym zakupem ;D. Zjadłyśmy go z masełkiem i serkiem. Bałam się, że nie wyjdzie, że zakalec, że smak nie ten, bo przecież nie zastosowałam się radykalnie do przepisu.
A oto i bohater tego wpisu :D
PS.
O chlebie możecie poczytać m.in. na stronach podanych poniżej
http://dancia.bloog.pl/id,4388658,title,Porady-pieczenie-chleba,index.html?ticaid=6fd30http://kotlet.tv/pieczenie-chleba
http://www.chleb.info.pl/zakwas-porady-praktyczne/pieczenie
http://chleb.republika.pl/poradypraktyczne.htm
PS. 2 :)
ten sam przepis ale więcej mąki :)
ooo chlebuś :)) przypomniałaś mi że muszę zakwas na nowo nastawić... ale jakoś mi to nie idzie :/
OdpowiedzUsuńa mnie tak ta moja improwizacja rozochociła, ze wczoraj będąc na zakupach w bliskiej mi Stokrotce chciałam zakupić drożdże i mleko ale nie było ani jednej sztuki :) Zdziwiłam się, bo o ile zrozumiałabym brak drożdży w sklepie z artykułami spożywczymi o tyle brak mleka to coś dziwnego :) Dziś potuptam do innego i skompletuję zakupy i będę wyrabiać :) Z zakwasem się boję, ale pewnie przyjdzie czas na mnie i zakwas :)
UsuńNo kochana zapał to podstawa - jak już się na dobre rozochocisz to NIC Cię nie powstrzyma i stwierdzisz że "możesz wszystko" ;))) będę Ci kibicować w tych kulinarnych poczynaniach na pewno ;)
UsuńJeśli chciałabyś uruchomić sprzedaż internetową, to jestem pierwsza w kolejce po chleb! Mniam, mniam, mniam!!! Może być od razu posmarowany masłem...
OdpowiedzUsuńAle jestem głodna!
jeszcze 20 minut zostało nowej wersji chleba w piekarniku :) już widzę, ze jest wyższy tylko ciekawe czy nie będzie gliniasty :)Masz rację najlepszy jest taki z masłem no i pomidorem, pomidorem w pomidorowym sezonie :)
UsuńRany! Az mi tutaj zapachnialo! Tutaj chleb to albo arabski ogragly plaski placek, albo puszyste, gabkowate cus co udaje np. polski chleb.
OdpowiedzUsuńjak byłam w Turcji to się dziwiłam, bo tam jedli taki płaski chlebek do obiadu, ale nie do zupy tylko "drugiego dania" czyli FRYTEK z mięsem i warzywami :)
Usuń