Wreszcie się wzięłam za wysiewanie. Mocne postanowienie wizyty w Tesco i zakup ziemi przy okazji jeszcze kilka nasionek i dwa brateczki takie ładniusie, żeby już poczuć wiosenkę :)
Tą odmianę miałam w zeszłym roku, cudnie owocowała, ale jak sobie dokupiłam te trzy odmiany co są powyżej to stwierdziłam, że nie będę miała gdzie ich hodować i w tym roku ich nie posiałam.
Jak zobaczyłam dzbanuszki wilca to sobie wyobraziłam jak pięknie się wije wokół prętów/rurek podtrzymujących daszek, który nam zamontowano podczas zeszło rocznego ocieplania bloku :) i smagliczkę jak pięknie zwisa z donic :) Żagwin wędruje na wieś na działkę.
Reszta czeka na swój czas, żeby wysiać do ogrodu :)
Seler też wysiałam, ale sztuk kilka, bo nie wiem jak będzie z moim zapałem :_)
A to eksperymentalny, przynajmniej dla mnie, sposób na ukorzenienie róży, którą dostałam od kolegów z KLUBU.
Sposób zobaczyłam na jakimś portalu. Bierzemy ziemniaka, robimy w nim otwór, wkładamy ściętą łodygę róży, takiej właśnie z bukietu, i sadzimy w ziemi. Nie wiem co z tego wyjdzie, tymbardziej, że kondycja mojego patyka z róży nie najlepsza, ale miała ona tak ładny kolor, że nie szkoda mi ziemniaka i ziemi i miejsca.
przygotowania do siania :)
Bazylia - w zeszłym roku pięknie mi wzeszła i pięknie ją przelałam i mi się zmarnowała :/
Majeranek pierwszy raz będę mieć no i szczypiorek, który w zeszłym roku nawet jednym nasionkiem nie wykiełkował. Wszystkie nasionka są tegoroczne a nawet część zostanie na przyszły rok. W zeszłym roku pomidorowymi krzaczkami i miętą obdarzyłam kilka osób - w tym posiałam w 2 rolkach po 3 nasionka - jak wzejdą wszystkie to i tak będę miała ich dużo :)
Skoro wspomniałam o pomidorkach to tu seria
a brateczki na balkonik razem z tymi zakupionymi za 1,49 w TESCO
i prymulkami szt 2, co to moja mama dostała od wnucząt na dzień babci
Seler też wysiałam, ale sztuk kilka, bo nie wiem jak będzie z moim zapałem :_)
A to eksperymentalny, przynajmniej dla mnie, sposób na ukorzenienie róży, którą dostałam od kolegów z KLUBU.
