Dziś ostatni dzień w pracy.
W piątek 13 (jak w horrorze data:)) stycznia złożyłam wypowiedzenie. Po prostu miałam dość. Pewnych spraw się nie przeskoczy.Jak twierdzimy z moim PRZYJACIELEM Anną W. nic się nie dzieje bez przyczyny. Może teraz będę miała więcej czasu na przyjemności, na spotkania ze znajomymi, na życie :). Więc od poniedziałku chwilka słodkiego lenistwa a do poniedziałku wkuwanie, bo koniec podyplomówki i pozaliczać trzeba i pozdawać wszystkie przedmioty :)
Pozdrawiam Kochani :*
NAJLEPSI Obserwatorzy :)
Witaj,
Załóż konto Inteligo z mojego polecenia,
a zyskasz możliwość otrzymania premii pieniężnej
w wysokości 100 zł.
Pamiętaj, aby we wniosku o konto w polu
"Kod promocyjny" podać mój numer telefonu: 608806730
Otwórz konto Inteligo
Sprawdź szczegóły na maminteligo.pl
Regulamin Programu Mam Inteligo
Pozdrawiam
dyziocha
Załóż konto Inteligo z mojego polecenia,
a zyskasz możliwość otrzymania premii pieniężnej
w wysokości 100 zł.
Pamiętaj, aby we wniosku o konto w polu
"Kod promocyjny" podać mój numer telefonu: 608806730
Otwórz konto Inteligo
Sprawdź szczegóły na maminteligo.pl
Regulamin Programu Mam Inteligo
Pozdrawiam
dyziocha
.

środa, 25 stycznia 2012
poniedziałek, 23 stycznia 2012
Egzamin zdany
ZDAŁAM EGZAMIN
jeszcze jeden zjazd, ostatnie egzaminy, zaliczenia, rozliczenia i podyplomówka skończona będzie.
jeszcze jeden zjazd, ostatnie egzaminy, zaliczenia, rozliczenia i podyplomówka skończona będzie.
niedziela, 22 stycznia 2012
szybki mobilny wpis
to będzie szybki mobilny wpis, jadę na egzamin z dydaktyki. Kieleckie pięknie zaśnieżone.
Miałam przyswajać wiedzę w czasie tej 2,5h podróży - nie,nie podróży - podróż tomi się kojarzy z czymś przyjemnym, z przyjemnym celem podróży a tu stres na końcu tej drogi. No wiec miałam przyswajać, ale nic z tego nie wyszło. Polowe drogi przespałam - o dziwo rozleniwiająco ciepło jest w tym autobusie, a pozostałą cześć czasu gapie się przez szybę. Tu widoki ładne górki, pagórki wszystko przykryte śniegiem. Kierowca pewnie średnio zadowolony - droga śliska. Trzymajcie kciuki Kochani.
ps. dziś ostatni zjazd w Kielcach - koniecznie muszę zjeść przepysznego kepaba u Turka - nie wiem kiedy znów tu będę.
pozdrawiam Kochani :-*
Miałam przyswajać wiedzę w czasie tej 2,5h podróży - nie,nie podróży - podróż tomi się kojarzy z czymś przyjemnym, z przyjemnym celem podróży a tu stres na końcu tej drogi. No wiec miałam przyswajać, ale nic z tego nie wyszło. Polowe drogi przespałam - o dziwo rozleniwiająco ciepło jest w tym autobusie, a pozostałą cześć czasu gapie się przez szybę. Tu widoki ładne górki, pagórki wszystko przykryte śniegiem. Kierowca pewnie średnio zadowolony - droga śliska. Trzymajcie kciuki Kochani.
ps. dziś ostatni zjazd w Kielcach - koniecznie muszę zjeść przepysznego kepaba u Turka - nie wiem kiedy znów tu będę.
pozdrawiam Kochani :-*
wtorek, 10 stycznia 2012
dla Moniki co kombinezon miała :)
Zapowiadał
się dziś taki fajny, prawdziwie styczniowy dzień. Wstałam o 6.00 - no
dobra o 6 to zadzwonił budzik :). Ja wstałam po 3-krotnej drzemce czyli o
6.30 :). Spojrzałam za okno a tam zabieliło się :) Pomyślałam sobie, że
wreszcie dzieciaki zobaczą co to znaczy zima :). No, ale sprawdziło się
przysłowie "Nie chwal dnia przed zachodem słońca". O 9.00 już śladu nie
było po śniegu. Znów poszarzało. Pamiętam, jakie za moich szkolnych lat
były zimy. Jak w ferie i nie tylko zjeżdżaliśmy z górki na tyłkach.
Pamiętam oblepione śniegiem, zmarznięte spodnie, mokre kurtki i czerwone
policzki. Doskonale pamiętam tą euforię, radość i jak zawiązywały się
relacje "między dziecięce". Niechęć jak trzeba było iść do domu, bo co
chwilę słychać było tekst:" ......(tu padało imię dziecka) doooo
doooomuuuuu". Pamiętam wysoką górkę (teraz to góreczka jest :)) między
blokami. Zjeżdżaliśmy tam na sankach, ale najczęściej na "tyłkach". No
kto ustał na nogach to był PÓŁTORA GOŚCIA :). Kilka lat później jak już
na zjeżdżanie nie wypadało podlotkom chodzić, spotkałam się przypadkiem z
dziewczyną, z którą tam zjeżdżaliśmy. Miała kombinezon i brałyśmy Ją
żeby zjeżdżała na stojaka jako pierwsza - JAK UPADNIE TO MNIEJ JĄ ZABOLI
:). Ona chodziła do tzw. medyka, czyli Liceum Medycznego w Kozienicach a
ja dojeżdżałam do Pionek do Technikum Chemicznego tzw. czerwonego :) i
przez różny splot wydarzeń się spotkałyśmy. Powiedziała, że się mnie
bała, chociaż ja byłam niezwykle spokojnym dzieckiem. Różnica wieku
miedzy nami wynosi równy rok - obydwie się urodziłyśmy 22 kwietnia :)
znajomość utrzymała się do dziś.
Pozdrawiam Cię Moniko serdecznie :)
Pozdrawiam Cię Moniko serdecznie :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)