aktualizacja: szukałam odpowiedniej pieśni wczoraj i nie mogłam sobie przypomnieć słów wiec dziś uaktualniam, bo od tego zacząć się powinien ten wpis :
Dwa filmiki przekrojowe trafione na YT
Dwa filmiki przekrojowe trafione na YT
A tu wersja kreskówkowa
a tu muzycznie
Jo Ko, bardzo proszę o więcej. Pierwszy filmik bardzo chciałam zobaczyć, bo coś o nim wcześniej słyszałam. Daty powtórzyłam, a ten Kijów, to jakbym miała zupełnie wymazany z pamięci :-( Finał (ten z drapaczami chmur i symbolem UE - po prostu zabójczy!) Drugi filmik ubawił mnie setnie. On musi obrazować pojęcie "śmiech przez łzy". Jeszcze raz, poproszę o więcej wpisów historycznych.
OdpowiedzUsuńWiesz TeSiu ja do historii nigdy ciągotek nie miałam :( (za to do chemii jak najbardziej), ale chwilami mnie nachodzą wspomnienia, jak to się uczyłam/ wykuwałam na lekcje historii wszystkie, wtedy nie ważne dla mnie daty i zdarzenia. Od jakiegoś czasu nabierają one dla mnie wartości i przybierają "osobowość", przyoblekają postać ludzką zdarzenia. Więc taka krótka powtórka bardzo mi się przydała :)
OdpowiedzUsuńBo właśnie w historii najlepsze jest to, że jest "myśli stłoczeniem i śmiercią serc". To znaczy, nie jest nauką o wydarzeniach, tylko wspomnieniem o ludziach.
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz TeSiu puentować :)
UsuńBiję pokłon na okoliczność tej miłości do chemii. Brrr!
OdpowiedzUsuń