NAJLEPSI Obserwatorzy :)

Witaj,
Załóż konto Inteligo z mojego polecenia,
a zyskasz możliwość otrzymania premii pieniężnej
w wysokości 100 zł.

Pamiętaj, aby we wniosku o konto w polu
"Kod promocyjny" podać mój numer telefonu: 608806730

Otwórz konto Inteligo

Sprawdź szczegóły na maminteligo.pl

Regulamin Programu Mam Inteligo

Pozdrawiam
dyziocha

.

.

czwartek, 30 maja 2013

Kuchennie, czyli chochlą po łapkach cz.20

Dziś na szybko, bo i zapowiedź gości późna była :)
Goście lubiani i kochani wiec coś słodkiego trzeba im zrobić do herbatki i kawki :)
Od jakiegoś czasu pokochałam mieć ciasto francuskie w zamrażarce :)
Wczoraj, na szybko zrobiłam parówki zawinięte
we "francuza" posmarowałam żółtkiem
i posypałam makiem - mmmm pychota :)
A dziś na słodko wykorzystany "francuz" będzie :) 
Właściwie to już został teraz czeka na gości i  konsumpcję :)
Ciasto francuskie podzielone wzdłuż dłuższego boku na 4 paski a następnie na ok. 9 wzdłuż krótszego. Na co drugą cząstkę nałożyłam marmoladę wieloowocową zakupioną w Stokrotce (bardzo ją lubię) i dżem pomarańczowy własnej roboty. Następnie każdą cząstkę bez nadzienia po kolei składałam wzdłuż na pół i nacinałam zgięty bok (3, 4 nacięcia ). Naciętą cząstkę nakładałam na cząstkę z nadzieniem i lekko dociskałam brzegi. Ciasteczka smarowałam rozkłóconym żółtkiem i sypałam makiem. Gotowe ciasteczka wstawiłam do nagrzanego do 180 - 200 st. C piekarnika i piekłam ok 10 minut. Czas pieczenia zależny od piekarnika. Najlepiej sprawdzać "wzrokowo" :) Jak rumiane, lekko brązowe to należy wyjąć.
I jeszcze działkowe cudo :)
Cieszy oczy :)

niedziela, 19 maja 2013

Cierp ciało chociaż żeś nie chciało :)

Sezon letni oficjalnie uważam za otwarty !!!
- czego dowodem są spieczone plecy. 
Stara jestem i głupia :) Na zdjęciu nie bardzo widać czerwoność pleców, ale uwierzcie, nie była to noc przespana snem kamiennym.


Wczorajszy dzień, czyli sobotę spędziłam na działce. Pojechałam odwiedzić rodziców spędzających tam sezon letni i uratować z czeluści chwastów wysiane warzywka. Mając świadomość zapowiadającego się słonecznego dnia, szybciutko wskoczyłam w grządki, ale wystarczyło, że od 9 do 10 byłam na słoneczku i wieczorem ujrzałam a raczej odczułam skutki. Dużo nie porobiłam, bo po 1- niedaleko usytuowane były krowy a przy nich muchy, które mi dokuczały. Po 2- o ironio! wiedziałam, że przypieka i nie ma co się wystawiać na słońce. Po 3. kości mi dokuczały boląc bardzo. Miałam ze sobą oczywiście olejki ochronne i kremik na twarz, ale "po co wyjmować?". Tym sposobem przebyły podróż nie wyjęte z torby a ja odcierpiałam to gapiostwo :).
Działka usytuowana jest niedaleko wsi Czarnolas, gdzie znajduje się muzeum Jana Kochanowskiego. Kiedyś się dla Was tam wybiorę i umieszczę fotorelację, gdyż Kochanowski wielkim poetą był i dwór Jego jeszcze stoi. A może uda mi się na tegoroczne Janki - wianki tam się udać.  
Jeszcze kilka dni temu wioząc rodziców na działkę mijałam łąkę pełną kwitnących mleczy, ależ cudnie się żółciło. Wczoraj już śladu po kwiatkach nie było. Za to mijałam pola zasiane rzepakiem albo tatarką (nie znam się), równie zażółcone.
Soczyście zielona trawa w lekkim przybliżeniu zdjęcie zrobione przypadkiem dociśniętym klawiszem :)
A dziś rano niebo pięknie usiane chmurkami uwielbiam takie niebo i takie chmurki :) Mogłabym cykać im fotki i cykać i cykać ...... i cykać w nieskończoność :)


 A poniżej niedawny zakup w Rossmanie. Kubek iście letni, optymistycznie energetyzujący o pojemności 480 ml za złotych 9 i 99 groszy. Pierwsza sztuka pękła przy nalewaniu gorącej wody, ale to dlatego, że przedtem była dość chłodna. Szybciutko kupiłam już nie 1 a 2 sztuki :) "się w nich rozkochałam". Pęknięty nie został wyrzucony - służy jako doniczka. Początkowo miała tam rosnąć mięta, ale ostatecznie wysiałam w nim szczypiorek czosnkowy - może tym razem wzejdzie.
 do poczytania :)

piątek, 3 maja 2013

Patriotycznie ciąg dalszy

aktualizacja: szukałam odpowiedniej pieśni wczoraj i nie mogłam sobie przypomnieć słów wiec dziś uaktualniam, bo od tego zacząć się powinien ten wpis :


Dwa filmiki przekrojowe trafione na YT
A tu wersja kreskówkowa
a tu muzycznie

środa, 1 maja 2013

Z pamiętnika OGRODNICZKI cz.2

Oto co wyrosło z moich roślinek :)
jedna z niewiadomych okazała się miętą :)
 niektórym roślinkom uszczykuję czubeczki do herbaty
a one odwzajemniają mi się wzmocnionym wzrostem :)
uwielbiam herbatę z cytryną i miętą :)
pod spodem niewiadoma nadal jest niewiadomą - chociaż stawiam na lobelię
 nateczka pięknie rośnie, już ją przerywam delikatnie, bo gęsto jest :)
 pomidorki palikowe odmiana Radana mają się dobrze - kilka nawet trafiło pod opiekę bratanka 
a tu posadzona część kwiatków na działce, ale o tym będzie ciut później :)
Ogromna szkoda, że nie udało mi się uratować bazylii i że nie wzeszedł szczypiorek czosnkowy, bo byłam go ciekawa :(
 
 
koniec aktualności :)

1 maja - patriotycznie


Jestem z pokolenia dzieci, które uczestniczyły w obchodach - pochodach 1- majowych. Byłam zupełnie nie polityczna (bo i za mała byłam na politykę) i takież zostały mi wspomnienia - ważniejszy był Pankracy czy inne Tik-Tak-i;). Pamiętam radość z tego całego "przedstawiania". Mieszkam w małej miejscowości więc żadnych anty pochodów nie było. Pamiętam jak robiliśmy kwiatki z bibuły na zajęciach ZPT (dla młodszego pokolenia wyjaśniam ZPT = Zajęcia Praktyczno - Techniczne), ozdabialiśmy koła rowerów przeplatając pomiędzy szprychami kolorową bibułę, mini flagi przypięte do kierownic, młodszym dzieciom do wózków :) i zawsze, ale to zawsze była cudowna pogoda na 1 maja. Słońce świeciło, grała muzyka, nudnego dla nas dzieci przemówienia nie słuchaliśmy :) Może z tych promieni wiosennych była ta wewnętrzna radość. A później parada ulicami miasta - może dlatego lubię skupiska ludzi, gdzie mogę sobie spokojnie być obserwatorem ludzkich zachowań :) 
A dziś? Wyglądam przez okno z jednej strony mieszkania, z drugiej patrzę na bloki i balkony i nie powiewa ani jedna flaga. Pamiętacie EURO? jak było biało-czerwono ? Jak w co 2 samochodzie powiewały flagi, nakładki na lusterka w barwach naszych, czapeczki, daszki i mnóstwo innych gadżetów? - wszystkie biało-czerwone. Dziś tylko smętnie powiewają flagi na budynkach, gdzie zostały wywieszone z obowiązku jaki mają administratorzy lub na urzędach.