Ciasteczek spróbowałam na "przed - Andrzejkach" :). Przepyszne były. Monika zrobiła z różnymi dodatkami. Ja akurat posiadałam orzechy, kawałek czekolady, wiórki kokosowe i sezam. "Zarobiłam" ciasto, ale nie obyło się bez "wpadki". Nie doczytawszy wrzuciłam produkty do miski. Jak się doczytałam to trzeba było zrobić tak:
- 1 szklanka cukru
- 0,5 kg mąki
- 0,30 dkg margaryny w temp pokojowej
- 5 jajek
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- cukier lub olejek waniliowy
- bakalie, czekolada, sezam, wiórki i co tam chcecie :)
Ucieramy margarynę z cukrem, cukrem waniliowym stopniowo dodając jajka a następnie mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Dodajemy dodatki. Wyrabiamy do połączenia składników - nie za długo. Ciasto jest dość "tępe", szprycujemy na blachę lub formujemy kuleczki, które lekko spłaszczamy.
Pieczemy ok. 30 min w temp 180 - 200 st. C.
ps. tak jak pisałam wrzuciłam produkty do miski a nie jak w przepisie najpierw margaryna z cukrem itd., ale wymieszałam i też wyszły dobre :)