Kierunek --> Toruń

Na początek 2 informacje:
1. Wpis NIE JEST SPONSOROWANY !!!
2.Wpis jest bardzo, bardzo, bardzo dłuuuuugi !!!!

to okienko półokrągłe to "nasze" salonowe :)

Mając w perspektywie zbliżający się długi weekend (perspektywa był w dniu długo przed 14 sierpnia 2014 ;) ) wymyśliliśmy wypad. Pomysł był na Malbork lub Toruń. Weszłam na Booking.com i się rozejrzałam. Wpadła mi też w oko Rydzyna i nocleg w zamku w komnatach :), ale warkocz mam za krótki i brak królewskiej krwi w żyłach więc decyzja zapadła i Toruń został wybrańcem. Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby sprawdzić czy coś tam w czasie pobytu się dzieje. Mnie zachwycają budynki więc ja wszędzie znajdę coś do oglądania a "KTOSIA" zachwycam ja więc też się "KTOŚ" nie nudził ha! ha! ha!. Noclegi mieliśmy w Apartamencie MOLUS na 3 piętrze od 14 sierpnia do 17 sierpnia.

powyżej widok "saloonu" :)

Apartamenty znajdują się w centrum Starego Rynku. Mieliśmy dwa pokoje: sypialnia i salon z aneksem kuchennym o łazience to wspominać chyba nie trzeba.

aneksik kuchenny w salonie

sypialnia i poniżej solidne belki

 To są schody do naszego Apartamentu i malowidła na suficie.



Pobyt nie obejmował śniadań, ale to mała strata, bo tuż obok były naleśniki na "milion" sposobów w Naleśnikarni "MANEKIN". I na słodko i na wytrawnie ":)

Ja najsmaczniej w ciągu pobytu i zwiedzenia różnych miejsc żywiących zjadłam w Karczmie Gęsia Szyja. Wszystko smaczne i robione pod okiem zamawiających. Paleniska za szkłem - widać co kucharz robi.

Tuż obok Molusa, prawie za ścianą jest

 hotel Trzy Korony, w którym dawno, dawno temu sypiali/ mieszkali ...

Byłam w Toruniu 3 dni i jedyne budynki, które zwiedziłam od wewnątrz to ... Kościoły, które mnie architektonicznie fascynują, a w nich organy :). Zdjęcia robione kamerą bez lampy i to są jedyne kościelno - wnętrzarskie, ostre zdjęcia.

Nie martwię się tym, że nie byłam w domu Kopernika i w innych "muzeach",

bo wiem, że tam wrócę. Ja jestem zachwycona Toruniem i hasło "Gotyk na dotyk" jest bardzo pasującym hasłem do tego miasta.

15 sierpnia to oczywiście święto kościelne, ale również święto Wojska Polskiego. W czasie porannego PORT'u czyli  Powolnego Obchodu Rynków Toruńskich ;) trafiliśmy na przemarsz orkiestr wojskowych. 

A w południe, niespodziewanie usłyszeliśmy walenie w bęben. Więc tup, tup, tup do okienka a tam za oknem ....

więc szybciutko kamera w rękę no i kręcę ...

Trochę padało.

Zagrał i zaśpiewał węgierski zespół.

A później odbyła się improwizowana walka naszych ze szwedami :) Miałam świetny punkt widokowy z naszego apartamentowego półokrągłego okna.

Wieczorem był koncert ...

Warszawa ma swoje tańczące fontanny w Toruniu również podskakują :)

Nie byłam też praktycznie poza granicami starego miasta - tam jest tyle uliczek, tyle zakamarków a na każdym rogu, budynku coś się dzieje i dlatego kończę pisać i zasypuję milionem zdjęć :).

wiadomo - Pomnik Kopernika

widok z okna na Rynek nocą

Wanda z kluczami.

 Flisak

Piza ma swoją Krzywą Wieżę i Toruń też ma. Toruńska wieża to taki "sprawdzacz" wierności mężczyzn :) Podobno jak mężczyzna stanie blisko ściany piętami i plecami się styka również ze ścianą (kurna nie pamiętam jak długo ma tak stać) i się nie przewróci to oznacza, ze wierny jest i nie zdradza swojej kobiety ;-D

  Tym mostem wjechaliśmy do Torunia i tym wyjechaliśmy ;)

 Mapka poglądowa.

 Kraków ma swojego smoka - Toruń też ma i nawet miło mu z oczu patrzy ;-P

 A i osioł jest ...

 ... i Filutek :)

 żeby się nie zgubić :)

 No i moje ulubione zdjęcie. Napatrzeć się nie mogłam.

Na fajne atrakcje trafiliśmy - chociaż podobno w ostatni weekend sierpnia Toruń staje się miastem gry świateł. Za rok mam zamiar to obejrzeć.

A teraz dobrej nocy i do następnego, papatki :)

ps. Zakupiłam tam czyli w Manufakturze słodyczy najpyszniejsze ręcznie robione cukierki, ale od razu nie spróbowałam i to był błąd - pewnie bym kupiła całą reklamówkę :)

i najpyszniejsze toruńskie pierniki, ale te można było kupić w co 4 sklepie w Rynku :)